piątek, 20 marca 2015

10. "Hobbit czyli tam i z powrotem"


Tytuł oryginalny: "Hobbit or There and Back Again"
Oryginalny język: angielski
Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry
Rodzaj: przygodowe
Ilość stron: 320
Cena: 44,49 zł


"W pewnej norze żył sobie pewien hobbit". Tak zaczyna się Tolkien swoje drugie najsłynniejsze dzieło. Chyba wszyscy słyszeli o przygodach pewnego małego hobbita, Bilba Bagginsa. Jeśli nie należycie do tych osób, to najwyższy czas abyście poznali pewną bardzo nietypową historię.

Bilbo Baggins był typowym hobbitem. Co mam na myśli pisząc typowym? Cóż hobbici zwykle lubią dobrze zjeść, zawsze mają pełne spiżarnie, lubią gości i uwielbiają zabawy. O i jeszcze jedna rzecz. Nie lubią przygód. I właśnie takim hobbitem był pan Baggins. Pewnego dnia gdy jako 50-latek puszczał fajki przed domem zobaczył starego mężczyznę z długą brodą i szpiczastym, szarym kapeluszem. Był to słynny czarodziej Gandalf. Szukał uczestnika do przygody. Bilbo dość niegrzecznie go odprawił. Po jakimś czasie zapomniał o całej sprawie. Nastał wieczór. Nasz drogi hobbit już zasiadał do kolacji i nagle usłyszał dzwonek do drzwi. Ku swemu wielkiemu zdziwieniu Bilbo zobaczył przed drzwiami krasnoluda z błękitną brodą zatkniętą za złoty pas i z jasno błyszczącymi oczami spod ciemnozielonego kaptura. Był to Dwalin. Gospodarz był tak zdumiony i wystraszony że nie miał przeciwko gdy obcy wszedł do jego domu. Po chwili pojawił się kolejny krasnolud, Balin. Po jakimś czasie w kuchni pana Bagginsa zabrało się trzynastu krasnoludów: Oin, Gloin, Nori, Dori, Bifur, Bofur, Bombur, Kili, Fili, Dwalin, Balin, Ori i Thorin. Najważniejszym krasnoludem był Thorin. Był on w końcu synem Traihna, który był synem Throra, Króla pod Górą. Oczywiście dołączył do nich Gandalf. Po posiłku goście Bilba zaczęli narady. Okazało się że towarzysze Thorina Dębowej Tarczy chcą wybrać się po coś co zostało im dawno temu odebrane - po Erebor. A cóż to był Erebor? Było to największe królestwo krasnoludów w całym Śródziemiu. Jednak pewnego dnia królestwo zostało zaatakowane przez strasznego smoka Smauga. Wygonił on krasnoludów i sam zajął Górę. Bo Erebor mieścił się w Samotnej Górze. Teraz ród Durina zapragnął odbić swoje ziemie. Ale pewnie zastanawiacie się co ma jakiś Erebor z naszym hobbitem? A okazało się że krasnoludy chcą aby Bilbo dla nich pracował jako włamywacz. Zaproponowały sowite wynagrodzenie (14 część skarbu Throra), ale Bilbo był oporny. Następnego dnia gdy Bilbo się obudził krasnoludów już nie było. Ale to nie znaczy że zostawiły pana Bagginsa w spokoju. Do norki hobbita wpadł Gandalf wołając że krasnoludy czekają w gospodzie i ma się zbierać. Wtedy nasz kochany właściciel Bag End'u zrobił coś niesamowitego. Wybiegł z domu, wciskając Gandalfowi klucze. I tak właśnie zaczęła się jego wielka przygoda.

Uwielbiam książki Tolkiena. Mam całą kolekcję. Jego książki są magiczne, ale najbardziej magiczna jest właśnie lektura o Bilbo Bagginsie. Przede wszystkim opowiada ona o przyjaźni, o poświęceniu dla innych i o wspaniałej przygodzie. Łatwo zauważyć że pan Baggins zmienia się podczas tej wędrówki. Na początku książki jest nieufny wobec kompanów, chce jak najszybciej wrócić do domu i myśli tylko o jedzeniu. Na końcu jest odważny, jest w stanie poświęcić się dla przyjaciół, staje się sprytny i przebiegły. Te cechy przydadzą mu się jeszcze w następnych przygodach. Fantastyczna fabuła, wartka akcja i oryginalni bohaterowie to tylko kilka elementów dla których warto sięgnąć po tę książkę. Warto również sięgnąć po film po przeczytaniu lektury i porównać oba dzieła. Mnie osobiście bardziej podobała się książka, ale filmy również bardzo mi się podobały. "Hobbita" polecam wszystkim osobom którzy choć trochę lubią czytać, ponieważ jest to książka która na pewno zasługuje na wpisanie na listę "Książki które trzeba przeczytać".