sobota, 22 października 2016

Zawieszam!

Kochani!

Obiecałam Wam na początku roku, że postaram się częściej wrzucać recenzje. Niestety nie udało mi się to. Przyszła 3 klasa gimnazjum, i nie mam na nic czasu. Dlatego postanowiłam tymczasowo zawiesić bloga. Mam nadzieję, że po egzaminach i konkursach wrócę do pisania, jednak nic nie obiecuję.
Dziękuję wam za wszystko, i przepraszam, że was zawiodłam.

Hazel

środa, 8 czerwca 2016

20. "39 wskazówek Labirynt Kości"



Oryginalny tytuł: "39 clues: The Maze of Bones"
Oryginalny język: angielski
Wydawnictwo: Wydawnictwo Initium
Rodzaj: młodzieżowe, przygodowe
Ilość stron:232
Cena: ?

Co byś zrobił, gdyby nagle okazało się, że twoja rodzina jest jedną z najbardziej wpływowych w dziejach ludzkości? A gdyby powiedziano ci, że źródło jej potęgi zostało ukryte w postaci 39 wskazówek w różnych zakątkach świata? Gdybyś stanął przed wyborem: wziąć milion dolarów i odejść lub otrzymać pierwszą wskazówkę, jaka byłaby twoja decyzja? Amy i Dan Cahill bez wahania wybrali wskazówkę, rozpoczynając tym samym bardzo niebezpieczny wyścig.

Na początku jak sięgałam po tą książkę, robiłam to głównie dlatego, ponieważ jej autorem jest Rick Riordan. który jak wiecie z poprzednich recenzji jest moim ulubionym autorem. Jednak po przeczytaniu tego tomu tak bardzo spodobała mi się ta seria, że przeczytałam resztę dostępnych tomów, i podobały mi się one tak samo jak pierwsza część, mimo, że reszta książek została napisana przez innych autorów. 

Książka jest niesamowita. Cała akcja nie rozgrywa się na jednym kontynencie, co jest według mnie ogromną jej zaletą. Również fabuła książki jest niezwykła, a akcja jest bardzo dynamiczna. Rodzeństwo Cahill podróżuje po całym świecie, aby odkryć tajemnicę swojego rodu, a na dodatek pozostałe drużyny chcące zdobyć 39 wskazówek, próbuje ich zabić. Podczas czytania czasami chciało mi się płakać ze śmiechu, a czasami byłam przerażona, i chciałam jak najszybciej dowiedzieć się, czy tym razem Amy i Dan przeżyją. Bohaterowie serii są bardzo oryginalnymi postaciami. Bardzo utożsamiam się z Amy, ponieważ obie uwielbiamy czytać książki, i kiedy jesteśmy zdenerwowane uciekamy do biblioteki. Jednak tak jak Dan nie boję się niebezpieczeństwa, i jestem śmiała. Również i ja i jedenastoletni Cahill lubimy trochę przygody. 

Seria 39 wskazówek to jedna wielka przygoda. Od chwili gdy rozpoczęłam tą przygodę, bardzo się związałam z serią i jej bohaterami. Mam plan przeczytać wszystkie tomy, mimo,  że tylko 5 jest przetłumaczone na język polski. Ta seria jest dla wszystkich osób - nie ma chyba żadnego ograniczenia dla kogo są to książki. Chociaż może jest jedna rzecz - jest to obowiązkowa lektura dla fanów Ricka Riordana. Gwarantuję, że się nie zawiedziecie! Jedyne co mi chyba zostało to zaprosić was do magicznego świata rodziny Cahill. Polowanie na wskazówki rozpoczęte!

niedziela, 22 maja 2016

Film "Mały Książę"



Cześć!
Dzisiaj wyjątkowo recenzja filmu. Ostatnio obejrzałam "Małego Księcia" i zakochałam się w tym filmie. Mam nadzieję, że recenzja będzie się podobać. Piszcie w komentarzach, czy chcielibyście też recenzje filmów widzieć na tym blogu.
Miłego czytania
Hazel


Tytuł oryginalny: "Le Petit Prince"
Reżyseria: Mark Osborne
Scenariusz: Irena Brignull oraz Bob Persichetti
Gatunek: Animacja, Fantasy, Przygodowy
Premiera w Polsce: 07.08.2015 



Cała historia rozpoczyna się egzaminami wstępnymi do jednej z najbardziej elitarnych szkół w okolicy - Akademii Werth. Główna bohaterka wraz z mamą czekają na swoją kolej. Są opanowane i wszystko mają perfekcyjnie wyćwiczone. Dziewczynka ma gotową odpowiedź na pytanie jakie może jej zadać komisja. Podczas przesłuchania jednak zamiast pytania „Czy pasujesz do Akademii Werth?” komisja zadaje jej zupełnie inne pytanie. Pytają kim chce zostać kiedy dorośnie. Dziewczynka jednak jakby nie słysząc prawdziwego pytania, zaczyna recytować  swoją gotową odpowiedź na inne pytanie. Mama jej przerywa, a 9-latka mdleje. Po wyjściu ze szkoły mama głównej bohaterki postanawia przeprowadzić się w okolice szkoły, i sprawić, aby córka za wszelką cenę się tam dostała. Zamawia ogromną tablicę i rozpisuje tam całe dzieciństwo córki, i nazywa to „plan na życie”. Nie chce, aby cokolwiek wymknęło się jej spod kontroli oraz chce mieć pewność, że jej córka osiągnie sukces. Nie jest jednak w stanie przewidzieć jednej rzeczy. Dziewczynka zaprzyjaźnia się z ich sąsiadem, który przedstawia się jej jako Pilot. Opowiada jej fantastyczną historię o Małym Księciu i jego przygodach. Wkrótce Dziewczynka zaczyna rozumieć, że kariera i pieniądze nie są najważniejsze na świecie, i rozpoczyna swoją wielką przygodę po świecie Małego Księcia.

Kiedy czytałam „Małego Księcia” byłam zachwycona jego fabułą oraz jego niecodziennym przesłaniem. Zdumiała mnie głębia tak krótkiej książki. Ma ona w sobie coś, co sprawia, że jest to książka dla każdego, i nawet dorosły jest w stanie się coś z niej nauczyć. Film Marka Osborne jest magiczny i niesamowity. Reżyser połączył 2 światy – świat rzeczywisty ze światem „Małego Księcia”. Na początku filmu spotykamy matkę i córkę – obie są perfekcjonistkami, które wytrwale dążą do celu. Jednak Dziewczynka spotyka starego Pilota, który opowiada jej niezwykłą historię o Małym Księciu, który żył na asteroidzie B-612 i szukał przyjaciela. Dziewczynka zaprzyjaźnia się z Pilotem i odkrywa, że w życiu najważniejsza jest przyjaźń i miłość, a nie kariera i pieniądze. Przechodzi gigantyczną przemianę – z małej perfekcjonistki, do marzycielki i osoby, która jest w stanie dla swoich bliskich i przyjaciół zrobić niemal wszystko. Również w moim życiu „Mały Książę” wiele zmienił. Pokazał mi, że to co jest najważniejsze nie jest na wierzchu – aby do tego dotrzeć należy poszukać sercem. To przesłanie najbardziej utkwiło mi w pamięci, i  myślę, że zostanie ze mną na wiele lat. Natomiast film pokazał mi jak wielką moc ma „Mały Książę”. Utwierdził mnie on w przekonaniu, że ta książka jest magiczna i jest w stanie zmienić życie swoich czytelników.

Ten film jest dla każdego – małego czy dużego, kobiety czy mężczyzny. Uważam, że ze względu na swoją naukę, każdy powinien znać ten film. W obecnych czasach ludzie zapominają o prawdziwych wartościach, i myślę, że ten film przypomni je każdemu. Polecam ten film również osobom, które czytały „Małego Księcia”, ale rozumieją przesłania zawartego w książce. To dzieło zawiera wszystkie najważniejsze cytaty z „Małego Księcia” i bardzo dobrze je obrazuje. Nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić Was do magicznego świata Małego Księcia. 

niedziela, 24 kwietnia 2016

19. "Felix, Net i Nika oraz Świat Zero"


Oryginalny tytuł: "Felix, Net i Nika oraz Świat Zero"
Oryginalny język: polski

Rodzaj: młodzieżowe, fantastyczne
Ilość stron: 468
Cena: 38,99 zł

Co, jeśli dzisiejsza rzeczywistość różni się od tej, którą pamiętasz z wczoraj? Zawodzi cię pamięć, czy cały świat próbuje cię oszukać? Jeśli tak jak bohaterowie przeszedłeś przez Pierścień – po drugiej stronie czeka cię wiele niespodzianek. (opis z tyłu książki)


Moja przygoda z serią książek "Felix, Net i Nika" zaczęła się 5 lat temu, kiedy dostałam pierwszą część serii "Felix, Net i Nika oraz Gang Niewidzialnych Ludzi". Byłam zachwycona tą książką, i przeczytałam wtedy wszystkie dostępne książki. Później zajęłam się innymi powieściami, więc nie udało mi się przeczytać kilku tomów. Jednak teraz nadrobiłam zaległości, a trochę ich miałam. Zaczęłam nadrabianie właśnie od tego tomu serii Kosika. 


Książka opowiada o kolejnych przygodach super paczki. Tym razem z okazji imienin Felixa przyjaciele jadą do Instytutu Badań Nadzwyczajnych i tam trójka przyjaciół jest świadkiem pierwszej próby uruchomienia Pierścienia - kopii maszyny niemieckiej z Milo (ta historia jest opisana w 2 tomie serii "Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa - recenzja niedługo). Po wyjściu wszystkich naukowców przyjaciele przechodzą przez wyłączony Pierścień, aby przypomnieć sobie swoje przygody z wakacji. Następnego dnia okazuje się, że nie wszystkie szczegóły są takie same jak poprzedniego dnia - inne zadania domowe, inny plan lekcji czy inny samochód taty Felixa to tylko kilka dziwnych i niepasujących elementów. Czyżby przyjaciele mieli problemy z pamięcią? Czy też przenieśli się do innego świata?

Powieść jest magiczna. Głównym jej atutem jest wciągająca fabuła i niezwykłe zwroty akcji. W książkach Kosika występują elementy informatyki oraz fizyki - i w tej książce tego nie zabraknie. Jeśli ktoś nie lubi fizyki to niech się nie boi - w książkach Rafała Kosika nie ma żadnych wzorów, ani jednostek fizycznych. Są tam elementy zaawansowanej i ciekawej fizyki - przykładem są światy alternatywne. Jeśli chcecie się dowiedzieć co to takiego są światy alternatywne w prosty i zabawny sposób, to w 9 tomie "Felixa, Neta i Niki" znajdziecie odpowiedź. Kolejną zaletą książki jest jej charakter - jest to książka typowo młodzieżowa, z wieloma humorystycznymi akcentami. Bohaterowie mają niezwykłe osobowości i idealnie się dopełniają. Każdy z nich wnosi coś swojego do super paczki, dzięki czemu grupa przyjaciół jest w stanie poradzić sobie z każdym problemem. 

Mam nadzieję, że udało mi się Was przekonać do tej książki. Polecam ją wszystkim osobom, które lubią fantastyczne książki, pełne niesamowitych zjawisk oraz nieoczekiwanych zwrotów akcji. Zatem kto ze mną odważy się przejść przez Pierścień?


wtorek, 1 marca 2016

18. "Magnus Chase i bogowie Asgardu Miecz Lata"

  

Oryginalny tytuł: 
"Magnus Chase and the Gods of Asgard. The Sword of Summer"
Oryginalny język: angielski
Wydawnictwo: Galeria Książki
Rodzaj: młodzieżowe
Ilość stron:520
Cena: ?

Magnus Chase nie jest typem grzecznego chłopca. Od strasznej nocy przed dwoma laty, kiedy mama kazała mu uciekać, a potem zginęła, żyje samotnie na ulicach Bostonu. Przetrwał dzięki sprytowi i inteligencji, będąc zawsze o krok przed policją i kuratorami. 
Pewnego dnia Magnus dowiaduje się, że ktoś jeszcze usiłuje go znaleźć - wuj Randolph, człowiek, przed którym mama zawsze go ostrzegała. Kiedy próbuje przechytrzyć wuja, wpada prosto w jego ręce. Randolph zaczyna mu opowiadać coś, co brzmi jak brednie o skandynawskiej historii i dziedzictwie Magnusa - zaginionej od tysięcy lat broni. 
Coraz więcej elementów układanki zaczyna się jednak składać w sensowną całość.  Z zakamarków pamięci Magnusa powracają opowieści o bogach Asgardu , wilkach i Ragnaröku - dniu sądu. Ale nie ma czasu na zastanawianie się nad tym, ponieważ świat zostaje zaatakowany przez ogniste olbrzymy i Magnus musi wybrać między swoim bezpieczeństwem a życiem wielu niewinnych ludzi. 
Czasami jedynym sposobem na rozpoczęcie nowego życia jest... śmierć.  (Opis z tyłu książki)

Książka jest niesamowita. Kiedy ją dostałam, bardzo się cieszyłam, przede wszystkim dlatego, że jej autorem jest Rick Riordan. Jest to mój ulubiony autor; napisał serię "Percy Jackson i bogowie olimpijscy", "Olimpijscy herosi" czy "Kroniki Rodu Kane". Niedługo pojawią się recenzję tych książek. 

Jednak teraz skupiam się na Magnusie. Jak zawsze w przypadku książek Ricka Riordana ta lektura jest zachwycająca. Po pierwsze jest napisana z niezwykłym humorem. Rozdziały mają bardzo śmieszne tytuły - przykład: "Odbywamy pogawędkę z cyklu: Porozmawiajmy o przemianie w końską muchę". Tylko Rick Riordan mógł nadać taki tytuł. Po drugie jego postacie są niezwykle barwne. Moją ulubioną bohaterka jest chyba Samitra Al-Abbas, walkiria, ale również Hearthstone jest interesującą postacią. Jednak, aby zrozumieć dlaczego właśnie te postacie są moimi ulubionymi, przeczytajcie książkę. Kolejną zaletą książki, jest fakt, że kiedy czyta się książkę, ma się wrażenie jakby autorem był nastolatek, a nie mężczyzna w średnim wieku. Pisarz idealnie dobiera swój styl do przyszłych odbiorców - jeśli pisze książki dla młodzieży, to pisze jak młody nastolatek.  Dzięki temu  książkę czyta się szybko i przyjemnie.

Polecam gorąco tę książkę wszystkim fanom Ricka Riordana. Gwarantuję wam, że się nie zawiedziecie. Książka ta powinna też przypaść do gustu fanom mitologii nordyckiej - jest tam jej bardzo dużo.  Jeśli nie czytaliście jakiejś książki Ricka to po Magnusie zostaniecie jego fanami.  A więc zapraszam was do mitologicznego świata Ricka Riordana. 




wtorek, 5 stycznia 2016

Przeprosiny

Cóż, od czego by tutaj zacząć... Przede wszystkim przepraszam wszystkich, za to że dawno nic nie wstawiałam. Ostatnio wszystko mi się nagromadziło i nie miałam czasu ani czytać, ani pisać recenzji. Ale z tym już koniec. W nowym roku postaram się regularnie wrzucać recenzję. Jednak proszę o wyrozumiałość, ponieważ jestem w 2 klasie gimnazjum, i mam sporo na głowie. Po drugie bardzo Wam dziękuję za te wszystkie wyświetlenia. W 2 lata odwiedziliście mojego bloga więcej niż 1000 razy. Jest to bardzo, ale to bardzo budujące, i daje mi ogromną satysfakcję i motywację, aby częściej wrzucać recenzję. Na koniec życzę Wam szczęśliwego nowego roku. Aby rok 2016 był rokiem pełnym radości, śniegu i książek.

Hazel